Europa! Młodość! Rewolucja!

Od zaprzyjaźnionej grupy otrzymaliśmy bardzo ciekawy artykuł dotyczący potrzeby walki w nadziei
na lepszą przyszłość. Obecnie towarzysze stoimy w opozycji do wszelkiej liberalnej zgnilizny, zachodniej wolności i kapitalizmu, oraz marksistowskich wynurzeń i czerwonej obłudy.
Taka pozycja podyktowana przez naszą niezłomność stawia nas w Trzeciej Pozycji wobec
sił zachodu i wschodu, wobec kapitalizmu i marksizmu, które są dwoma stronami tego samego żydowskiego medalu. Jesteśmy jak niewzruszona skała, która chociaż obmywana przez nurt rzeki,
z którym płyną wszelkie śmieci; stoi w miejscu i trwa na straży swoich racji!
Uważamy, że z nadesłanego nam artykułu płynie głębokie przesłanie o konieczności heroicznej i niewzruszonej walki z zepsutym światem, jesteśmy buntownikami, jesteśmy rewolucjonistami,
ten obecny stan rzeczy ukuty przeciwko białym ludziom przez ZOG są tym co jesteśmy gotowi zniszczyć spalając w oczyszczającym ogniu rewolucji cały świat. Wiemy, że jesteśmy zalążkiem nowego, burzycielami starego ładu. Nasz sztandar powiewa nad nami, a my wiernie podążamy tą drogą jaką wskazali nam herosi i bohaterowie, którzy poświęcali się i ponosili najwyższą cenę w walce o naszą rasę! Towarzysze podnieśmy nasz głos i bądźmy gotowi spalić ten zgniły świat,
tak nam daleki i obcy! Wszak nie obchodzi nas ten chory ład... Me Ne Frego!
Życzymy miłej lektury.


Europa, Młodość, Rewolucja !!!

Żyjemy w bardzo dziwnych czasach, w czasach nie tylko upadku Okcydentu; promowania multikulturalizmu, ale głównie w czasach, które można nazwać "wiekiem zdrady".
Bądźmy szczery, to nie tylko obcy są wrogiem, wrogami staliśmy się my sami dla siebie!
My biali, dzieląc się na lepszych i gorszych. Ogarnięci duchem "żydostwa" wersji wszelakiej od liberalizmu po komunizm. Uwikłani w wieczne podziały i powoli staczając się do grobu wykopanego koszernym szpadlem przez Białego, który myśli, że jest "postępowy". Obrona naszej ziemi staje się coraz trudniejsza, bo zaraza trawi młode i stare umysły coraz głębiej i głębiej... System swoje brudne łapy wpycha wszędzie tam, gdzie tylko mu się uda, a gdzie się nie da to wejdzie z buciorami i zniszczy. Atakuje nas na każdym kroku, poprzez wadliwe rządy demokratyczne (tfu !), aż po pseudotolerancje wpajaną dzisiaj młodym ludziom. Szanse na przetrwanie tej burzy śmierci stają się coraz mniejsze, dlatego zostało nam tylko jedno. Opór, tak, opór; mentalny, fizyczny, jakikolwiek. Każde działanie szkodzące obecnemu systemowi demoliberalnemu,
czy komunizmowi (zależy o którym "bloku" mówimy). Aktywizm lokalny, internet, atakowanie lichwiarzy i wrogów Białej Rewolucji. Każda metoda jest dobra jeżeli nie jest to wybryk chuligański, lecz akt walki Politycznego Żołnierza, który z dumą zawsze podkreśli, że jest Wolny, Socjalny i Narodowy!
Nie bawmy się w politykę, wódz sam się wyłoni spośród Rewolucjonistów. Temat bratania się z wszędobylskimi koszernymi narodowcami i liberałami popularnie określanymi prawicą już był poruszany, wiec przytoczę tutaj tylko cytat założyciela JONS (późniejsza Falanga) w Hiszpanii : "Lepiej zginąć od marksistowskiej kuli niż od prawicowego poklepywania" - Jose Antonio Primo De Rivera. Pamiętajmy też, że to ogłupione społeczeństwo potrzebuje poruszenia. Ci pracujący ludzie muszą widzieć efekty naszego aktywizmu. Pomoc w obronie praw pracowniczych, czy obrona mieszkania z którego system chce wyrzucić matkę z dzieckiem, bo ma długi; gdyż musiała z czegoś żyć nie jest wstydem, czy czymś negatywnym. To właśnie nasza ciągła walka z tzw. lewactwem maści wszelakiej spowodowała odpuszczenie  innych torów i spopularyzowanie ruchów stricte mainstreamowych na których dzisiejsi "narodowi-niesocjaliści, bo antykomuna" z uśmiechem chodzą głosować. Oczywiście nie twierdzę, że powinniśmy tym śmieciom anarcho-syndykalistycznym odpuszczać. Szczególnie mitycznej antifie, z której to szeregów wyłaniali się już wszelacy podludzie w postaci; korwinistów, komunistów, liberałów i anarchistów wspólnie "walczących" z faszystami i nazistami. Niby z systemem walczą, a jednak są największą marionetką systemu walcząc z Narodowymi-Rewolucjonistami, którzy chcą wolności dla siebie, swoich rodzin, Braci i Sióstr z całej Europy. Wrogów mamy wiele, a jest nas niewielu... Z każdej strony system atakuje, kapitalizm i liberalizm w którym żyjemy ramię w ramię z komunistami, z którymi tak ochoczą walczą kiedy stają się zbędni; próbują nas zepchnąć na margines wystawiając nam fałszywych proroków nacjonalizmu. W Polsce największym wrogiem jest oczywiście kapitalizm i to z nim musimy walczyć, potłuczyny po komunizmie już się same wykańczają; to pokolenie wymrze, ale też nie zapominajmy o "niedźwiedziu" ze Wschodu, z którym borykają się ukraińscy Narodowi-Socjaliści i Rewolucjoniści, walcząc ramię w ramię z braćmi z Fasci-Socjalnej "pewnej" organizacji Włoskiej i NSami z Białorusi i Rosji. Pamiętajmy jednak Bracia i Siostry. Prędzej czy później wyzwolenie nadejdzie i czy to wschodni imperializm komunistyczny, czy zachodni agresywny kapitalizm; wszystko to spłonie w ogniu Rewolucji, a Okcydent stanie się gruzem. Gruzem z którego powstanie nowa,
Wolna Europa Białych Narodów.