O ostatnich wydarzeniach w Poznaniu

W niedzielę grupa pozytywnie nastawionych do życia kibiców z Poznania postanowiła złożyć wizytę lewackim śmieciom jakie zagnieździły się w ich rodzinnym mieście na tzw. squacie "Odzysk" w okolicach Starego Rynku. Kibice pokazali, jak prawidłowo spożytkować siłę i agresję. Brudasy zadekowały się w środku i ani myśleli wyjść i podjąć wyzwaniem, zatem postanowiono dokonać natarcia i wykurzyć lewusów ogniem. Ach jakże piękny scenariusz, istne barbecue from Odessa,
ale niestety brudu było tak wiele, że budynek nie chciał się zapalić. Wkrótce przybyły też milicyjne odziały żydowskich pachołków i jak zwykle okazało się, po czyjej stronie stoi POlicja.
Jednak grupa wesołych i żywiołowych kibiców, postanowiła dać niezły wycisk psom systemu,
oraz pokazać co sądzą o reżimowych mediach...
Podsumowując tą piękną akcję, musimy wysunąć pewne wnioski.
Przede wszystkim i po pierwsze football i kibicowanie to sport, ale poza podziałami klubowymi wszystkich  kibiców powinna łączyć jedna zasada... 
"Cały nasz chuligański trud tobie ukochana ojczyzno."
Kibicowanie w takiej czy innej formie jest osobistym wyborem każdego ultrasa i chuligana,
ale wyższe idee i walka ze wspólnym wrogiem powinna łączyć wszystkich mimo agresji i podziałów mających miejsce na stadionach. Po drugie skoro POlicja jest rzekomo organem władzy,
niech przestanie wreszcie chronić tych, którzy postulują obalenie władzy jakiejkolwiek. 
Oczywiście jeśli chodzi o te lewackie śmiecie, to trudno tu by było nakłaniać ich do jakiejkolwiek
refleksji nad własną "antysystemowością". Kończąc proponujemy jeszcze zmienić nazwę
tego śmietnika zwanego "Odzysk" na "Utylizacja", co będzie bardziej adekwatne dla odpadów
znajdujących się w nim. 

Let's burn antifa scum.