Refleksji nadszedł czas

Dziś przybliżymy temat, który dla wielu może wydawać się dosyć bolesnym, bo będzie być może dotyczył każdego z nas samych. Nie będzie to moralizowanie czy elaboraty na temat tego co jest słuszne, a co nie. Będzie to refleksja i próba nakłonienia do tego samego wszystkich was drodzy czytelnicy. Najsampierw pokrótce zarysujmy sobie obraz sytuacji z jaką spotykamy się codziennie, jaka jest udziałem innych Polaków, Europejczyków, białych ludzi na świecie, sytuacji która szczególnie dotyka i uderza takich jak my; świadomych zagrożeń i powinności jakie wynikają z konieczności ochrony naszych narodów i rasy. W tym XXI wieku dekadencji i świadomego rozsadzania przez "elity" wszelkich wartości w społeczeństwie, w dobie agresywnej eksploatacji ekonomicznej białych społeczeństw poprzez wyzysk i niedolę jakie są owocami kapitalizmu, który miał przynieść dobrobyt. W wieku upadku białych ludzi i spodlenia do taktu bezsensownego bełkotu popkulturowych bogów i mass mediów, w dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu i bezrefleksyjnego kupowania. W czasach, w których podważa się wszelkie autorytety i niszczy gwaranty trwania narodów takie jak rodzina, czy grupa. W dobie agresywnej polityki wymierzonej przeciwko białym ludziom przejawiającej się poprzez eksperymenty demograficzne i społeczne takie jak świadome tworzenie multikulturowych tygli; obdarzanie obcych przywilejami i olbrzymim socjalnym zapleczem, nadawanie im praw jakich nie mamy nawet my. Poddawanie białych społeczeństw bezustannej indoktrynacji w myśl poprawności politycznej i narzucanie im widzenia świata, w którym są winni wszelkiemu złu i powinni z pokorą znosić wszelką bezczelność i brutalne ataki obcych dając sobie narzucić obcą kulturę i sposób bycia. W takich czasach przyszło nam żyć!
Mamy przed sobą obraz zniszczenia i upadku naszej cywilizacji i ruinę jaką uczyniono z naszego kraju, który niegdyś mlekiem i miodem płynący, po latach rozkradania go i ciemiężenia narodu polskiego przez syjonistyczne władze, przez dyktat czerwonych psów rządzonych z Moskwy, a na sam koniec przez liberalną hybrydę komunizmu i zachodniej "wolności", a wszystko to ciągle w myśl polityki okupacyjnej ZOG. Dziś naród polski jest zbiorowiskiem bezideowych lemingów, które ślepo podążają za propagandą snutą przez syjonistyczne władze Rzeczpospolitej. Zniszczona cały narodowy majątek i polski przemysł wymierzając okrutny cios w podstawy bytu większości z Polaków; zniszczono klasę robotniczą. Nauczono  ludzi nieudolności i kombinatorstwa, wyprzedano Polskie fabryki i zakłady pracy, sprzedaje się polską ziemię, teraz rządy ul. Wiejskiej podnoszą łapy na polskie lasy i wody, aby w myśl syjonistycznej polityki oddać pieniądze za niepopełnione krzywdy jakich miał się dopuścić na żydach polski naród (sic.). Politykierzy wszelkiego pokroju zmieniają się wciąż w swoim korowodzie obłudy i fałszu i wymieniają stołkami od X lat, ale Polak i tak idzie do urny i oddaje głos na którąś z obłudnych mord, bo przecież "On już się nachapał to więcej nie ukradnie", albo "Może będzie lepiej", co poniektórzy dają się też skusić przez takich czy innych krasomówców czy demagogów, którzy nagle wypływają na arenę publiczną z pięknym planem uzdrowienia ojczyzny, biegną potem do urn, przekrzykują się nawzajem która opcja lepsza. Obłudni patrioci, liberalni głupcy szafujący ideą narodową by dorwać się do żłoba, koszerni konserwatyści, lewackie wynalazki wszelkiego pokroju, bezpartyjni ludzie znikąd, oto kolejne zabiegi rządów RP i ich grupy interesów realizujących program zniszczenia Europy i białych narodów forsowany przez ZOG. Nie ma pośród polskiego narodu zgody choćby w sprawach podstawowych, patrząc choćby na najmniejszą grupę społeczną każdy ma jakieś swoje zdanie i koniec końców nie udaje się dojść do jakiś porozumień i działania dla dobra narodu i kraju, a władza dalej nas ciemięży. Społeczeństwo szarych kowalskich; obywateli x, którym na niczym nie zależy, patrzących tylko na swoje własne koryto. Społeczeństwo krótkowzrocznych owieczek nie widzących jak prowadzi się je na rzeź. Codziennie mamy przed sobą niemy krzyk tych, którzy mają już dosyć, zmusza się Polaka do pracy za najniższą stawkę w obcych przedsiębiorstwach we własnym kraju, gdy tymczasem inwestor zza granicy zbija ogromne sumy drenując te pieniądze i wyciągając je za granice z ominięciem podatków i z pełnymi ulgami. Polscy przedsiębiorcy od samego początku spotykają się z kłodami rzucanymi im pod nogi przez biurokrację, fiskusa i konkurencję obcego kapitału, a i nieraz wobec swoich pracowników stosują jeszcze gorszy wyzysk niż międzynarodowe korporacje czy fabryki, w których za 1000 z hakiem złotych harują przez 6 dni w tygodniu pracuje społeczeństwo karmione propagandą sukcesu. Wpaja się nam kult Unii Europejskiej, która to jest podobno cudownym tworem i wybitnym dzieckiem europejskich politykierów, a cóż przyniosła ta Unia EuroPEJSka?  Wypływ ogromnych sum i kapitału z naszego kraju drenowanego przez obce siły, narzucenie nam chorej wizji świata ukutej przez brukselskich utopistów, ubezwłasnowolnienie Polski i uzależnienie jej jeszcze bardziej od globalnej polityki USA-UE- Rosja. Krok po kroku odbiera się Polakom niepodległość i niszczy ich kraj, niszczy się też samą świadomość narodową i dumę z bycia tego kim się jest w Polakach. Mami się nas zwodniczym bezpieczeństwem jakie mają zagwarantować nasi "odwiecznie sprawdzeni" sojusznicy z zachodu. Polska jest krajem prawie jednolitym pod względem rasowym, dlatego zniszczono nas ekonomicznie, bo to w konsekwencji doprowadzi do tragedii demograficznej, ale nie tak długo przyjdzie nam czekać by zobaczyć multikulturowe efekty polityki z ul.Wiejskiej. UE narzuca politykę azylu dla obcych i szerokiego zaplecza socjalnego dla "uchodźców", oraz "dialogu kulturowego" także i Polsce. Obcych jest coraz więcej, obserwuje się stopniowe zwiększanie się ich populacji, wraz z postępującym niżem demograficznym i wymieraniem naszej populacji białych ludzi. Polak w swojej ojczyźnie, za którą przodkowie wielu z nas walczyli i oddawali swoje życie nie może nawet sprzeciwić się temu szaleństwu i poprawności politycznej. Jeśli ktoś myśli inaczej niż wpajają to mass media, liberalna edukacja i władza to znaczy, że jest bandytą,  rasistą, groźnym przestępcom i aparat opresji (czytaj funkcjonariusze POlicji) musi się nim zająć. Nie ma w Polakach dumy narodowej, nie ma w nich choćby poczucia przynależności do swojej rasy i etnosu. Patriotyzm jest przestępstwem, nacjonalizm to ciężka zbrodnia, a narodowy socjalizm to już terroryzm i gdy ktoś przypadkiem uniesie prawą dłoń to bez wątpienia jest odpowiedzialny za wszelkie katastrofy. Jest jakiś odsetek ludzi w tym kraju, którzy powołują się na idee narodowe i tożsamościowe, są tacy którzy mówią o sobie nacjonaliści, są tacy którym bliskie są hasła i białego nacjonalizmu i supremacji, są też tacy którzy deklarują się jako narodowi socjaliści. Dochodzimy teraz do sedna tego artykułu, mamy zarysowaną sytuację i obraz rzeczywistości życia pod władzą ZOG. Weźmy teraz pod lupę ogół tych ludzi, o których wcześniej była mowa i ogólnikowo nazwijmy tę grupę w społeczeństwie Ruchem. Teraz przyglądając się Ruchowi widzimy powtarzającą się zależność, począwszy od najmniejszych grup etc. nie ma w nim porozumienia i siły, nie ma w Ruchu jedności i podążania pomimo różnicy zdań w tym samym kierunku, nie ma wspólnej walki z wrogiem nas wszystkich, nie ma walki z ZOG, nie ma ducha. Ruch trawiony jest przez różnego rodzaju wypaczenia, począwszy od liberalizmu, od zjawiska ostatnimi czasy bardzo powszechnego zwanego potocznie "gimbopatriotyzmem", po uleganie demagogom chcącym skanalizować ten bunt młodych, by był dla władzy lepiej kontrolowany, a samemu dochapać się dużej kasy i stołków, po sobiepaństwo i zadufanie w sobie prowadzące do przedkładania nad różnego rodzaju idee swoich prywatnych interesów i wycieranie się tymi ideami po to by załatwiać prytane porachunki. Jak widać szeroko pojęty Ruch jest trawiony przez szereg podziałów i problemów, ktore powodują rozbicie i słabość jakie są na rękę okupantowi - ZOG. Widząc to nie można ukryć, że Ruch przedstawia obraz pożytecznych idiotów i grup ludzi targanych przez różnego rodzaju konflikty czy patologiczne zjawiska. Podążajmy jednak dalej przepośćmy cały ten Ruch przez pryzmat wnikliwej obserwacji tak, aby mieć przed sobą obraz jaki przedstawia grupa ludzi, którzy w teorii powinni i mieli stać wiernie na straży ideałów i jednomyślnie bronić europejskiego domu, rasowej jedności i narodowego interesu. Poprzez ochronę białych przed obcymi, przyciąganie młodych ludzi; ukazywanie im właściwych postaw i autorytetów, poprzez bezustanną walkę z wrogami, z ZOG i z własnymi słabościami, poprzez jedność i siłę jakie niesie w sobie biała supremacja, poprzez walkę o narodowy socjalizm, który zapewni dobrobyt białym społeczeństwom i w końcu narodowi naszemu. Przyjrzyjmy się narodowym socjalistom, białym patriotom, tym którzy mieli podążać w jedności prostą drogą, aż do osiągnięcia naszych celów. Otaczająca nas rzeczywistość uderza w każdego bez wyjątku, a zagrożona nie jest grupa osób lecz cała rasa, całe narody i kraje ciemiężone jarzmem ZOG, a w obliczu tego Ruch NS jak dla ułatwienia będziemy teraz nazywać ludzi odwołujących się do tej idei, przedstawia nie kryjmy się z tym obraz nędzy i rozpaczy. "Dziś jest nas mało, zbyt mało by pójść po wolność" - jednak nie o ilość nam przecież chodziło, a zawsze o jakość. Czyż jednak można bez żalu patrzeć na to jak Ruch NS mimo iż tak nieliczny, jest tak rozbity i trawiony różnego rodzaju podziałami i konfliktami? Musimy przyznać, że w którymś miejscu zapomniane zostały zasady i ideały jakie promowali i wcielali w życie ludzie, którzy poświęcili się tej idei tacy jak na przykład Ian Stuart Donaldson. To z pewnością boli gdy trzeba usiąść i zmusić się do autorefleksji, bo nie ma chyba takiej osoby która w jakiś sposób nie dołożyła by swoich paru groszy do takiej sytuacji. Każdy z nas obdarzony jest pewną zdolnością do pogłębionej refleksji, co powoduje że często zapominamy o czymś więcej i patrzymy na świat i innych towarzyszy przez pryzmat swoich interesów i swojego dobra, to naturalne. Ale jednak nie można poddawać się temu defetyzmowi i wiara w zwycięstwo naszej sprawy powinna nas jednak mobilizować by wyciągać dłoń ku innym i dla dobra naszej sprawy dalej działać z pełnym zaangażowaniem. Spójrzmy jednak jak Ruch NS stał się areną walk i zmagań różnego rodzaju grup działających pod takim czy innym szyldem, spójrzmy na te podziały. Każdy z nas boryka się zapewne z takimi myślami "Po co to wszystko?", "Czy nie można jakość wszystkich dla dobra idei pogodzić?". Przecież naprawdę drodzy towarzysze liczy się aktywizm i to by dawać z siebie wszystko tak jak każdy z nas może, tymczasem każdy każdemu skacze do gardła; oskarża wzajemnie o różnego rodzaju rzeczy, albo przedkłada prywatne konflikty nad działalność. Aktywizm jeśli nie jest ubrany w jakieś barwy organizacyjne jest źle postrzegany, a jeśli ktoś znużony całą tą sytuacją chce działać i posługuje się już jakimś szyldem czy symbolem, to znajdzie się mnóstwo osób gotowych go zjeść, bo twierdzą że to oni mają większe i jedyne prawo do tego. Skąd to wszystko się wzięło? Skąd taka zawiść i niechęć do innych? Dlaczego Ruch NS trawiony jest tyloma konfliktami? Spójrzmy jak wielką siłę przebicia i jaką jakość prezentowali byśmy wszyscy gdyby odpuścić sobie czasami niektóre pretensje do innych, gdyby wyciągnąć ku sobie dłonie i z radością pozdrowić się uniesieniem prawej ręki, gdyby powiedzieć sobie szczerze, że przecież wszyscy chcemy tego samego, gdyby zjednoczyć się na nowo pod znakiem słońca, który pomimo takich czy innych symboli i podziałów organizacyjnych przecież jednoczy nas wszystkich. Gdyby przedłożyć aktywizm wszelkiego rodzaju nad podziały i prywatne konflikty, gdyby wziąć sobie do serca; że inni towarzysze nie są przecież dla nas konkurencją czy próbą dyskredytowania nas, ale chcą działać. Więc zjednoczmy się razem i stańmy do walki z ZOG, działajmy tak jak każdy może i nie miejmy za złe innym towarzyszom innego podejścia do sprawy i różnicy z naszym zdaniem. Jeśli uda nam się osiągnąć choć tyle, to być może w przyszłości dojdzie do jeszcze większej konsolidacji. Nie pozwólmy, by konflikty i podziały zniszczyły ruch narodowosocjalistyczny!

"W CIENIU KRZYŻA CELTYCKIEGO ODNAJDZIEMY POTĘGĘ I NADZIEJĘ.
DO NAS JUTRO DZIŚ NALEŻY, O NIE WALCZYMY JAK ŻOŁNIERZE.

CELTYCKI KRZYŻ OD WIEKÓW; WSKAZUJE DROGĘ NAM.
BRATERSTWA NASZ ZNAK, NIE LEGNIE NIGDY W GRUZACH!"